piątek, 14 grudnia 2018

Sprawdzone domowe płukanki do włosów


Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że w kuchni skrywają się najlepsze składniki, które kochają nasze włosy. Dziś przedstawię Wam moje ulubione płukanki do włosów, które przyśpieszają ich porost, oraz poprawiają kondycje.



* płukanki stosuję po umyciu głowy szamponem bez sls




PŁUKANKA KAWOWA 

Do szklanki wsypuję 2 czubate łyżki zmielonej kawy (sama mielę ziarna), zalewam wrzątkiem. Następnie po paru minutach odcedzam fusy, a kawę przelewam do miski i dodaję trochę przegotowanej wody. Włosy płuczę ok. 2 minuty.

Włosy po tej płukance są niesamowicie miękkie, błyszczące, a przede wszystkim kawa przyśpiesza porost naszych włosów. 

* FUSÓW NIE WYRZUCAM! - robię z nich peeling do ciała <3 



PŁUKANKA Z CYTRYNY

Wyciskam pół soku z małej cytryny na litr przegotowanej wody. 
W ten sposób zakwaszamy nasze włosy, domykamy łuski, a więc daje nam to efekt wygładzenia oraz nabłyszczenia. 



PŁUKANKA Z PIWA

Potrzebne będzie zwykłe jasne piwo. Odstawiam je otwarte na kilka godzin, wylewam pół piwa i uzupełniam brak wodą.
Włosy po tej płukance stają się grubsze, błyszczące, wzmacnia cebulki naszych włosów. 


Znacie te płukanki? Jakie zauważyłyście efekty? Może znacie jakieś inne? :) Podzielcie się wiedzą! 


23 komentarze:

  1. O płukanie z kawy słyszałam ale jeszcze jej nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę zrobić płukankę z kawy :)
    Z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam tylko o płukance z piwa. Kiedyś stosowałam płukankę z octu jabłkowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam płukankę z pokrzywy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O cytrynie oczywiście słyszałam, ale ani kawa ani piwo nie przyszło mi nawet na myśl! Zdecydowanie skusiłaś mnie na tego typu rozwiązania. Dobrze jest pielęgnować swoje włosy w ten sposób, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Swego czasu robiłam plukanke cytrynową,ale ciężko mi określić czy faktycznie ma działanie nablyszczajace, bo moje wlosy są z natury błyszczące ☺
    Obserwuje ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko można jakoś wykorzystać! O płukance z kawy słyszę pierwszy raz, ale przy dzisiejszej pielęgnacji włosów na pewno wypróbuję! <3

    lifebynadien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede wszystkim, pielegnacje powinno stosowac sie metoda naturalna ! wlasnie kawa czy cytryna to zapewnia ;) nigdy nie stosowalam na wlosach, ale cytrynowej plukanki uzywalam do wzmocnienia paznokci ;) i byla super

    pozdrawiam :)

    ustiva.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. pierwszy raz słyszę o płukance z kawy. chętnie wypróbuje gdyż mam problem z wypadającymi włosami. to może również przyspieszy porost baby hair :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Stosowałam kiedyś z cytryny, jeszcze jako nastolatka i bardzo mi rozjaśniła końcówki. A co za tym idzie, wysuszyła, bo wtedy nie było mi po drodze z odżywkami i maskami :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta kawowa płukanka mnie zaintrygowała...muszę spróbować!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za płukankami raczej wolę maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po tytule myślałam o koloryzujących płukankach. Takie robię dość często, ale ja najpierw moczę włosy w wodzie z płukanką, myję je szamponem i spłukuję wodą z płukanką. Nie wiem czy to jest poprawne, ale u mnie działa i efekt jest mega widoczny, a mam brąz. Nie spodziewałam się że można wyczarować takie fajne płukanki poprawiające kondycję włosów. Kiedyś z chęcią spróbuję, mam ochotę przetestować je :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Robiłam kiedyś płukankę z octu jabłkowego :) włosy były ładne i gładkie, ale ten zapach.... Muszę wypróbować płukankę kawową :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o płukance z kawy nie słyszałam :) wypróbuję na pewno! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa jestem efektu po płukance z kawy. Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja robiłam kiedyś z kawy i była całkiem fajna :) z piwa jeszcze nie próbowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o tych domowych płukankach, ale nie miałam okazji ich jeszcze przetestować. W najbliższej przyszłości pomyślę o tej kawowej :)

    OdpowiedzUsuń