W zimie borykam się z problemem uczucia ściągnięcia oraz pękania ust. Próbuję ratować się na różne sposoby, a większą część mojej kosmetyczki zajmą przeróżne balsamy i wazeliny. Przez miesiąc testowałam miętowy balsam do intensywnej pielęgnacji ust Dr. Hauschka. Jak się sprawdził?
Podstawą
tego przyjemnie delikatnego balsamu są świeżo wyciskane cenne wyciągi z
nagietka i echinacei, dobrze znane ze swoich wygładzających i
regeneracyjnych właściwości. W 100 procentach czyste roślinne wyciągi są
wspomagane przez ekstrakty szałwii znanej z właściwości ściągających i
przeciwzapalnych.
Cechuje się:
- naturalnie kremowa baza balsamu zawiera olejki z jojoby, dzięki czemu szybko się wchłania i nadaje ustom jedwabistą gładkość;
- naturalny olejek z mięty łagodzi, chłodzi i odświeża usta i oddech;
- nie zawiera syntetycznych barwników, konserwantów ani środków zapachowych;
- nieodpowiedni dla dzieci i niemowląt ze względu na dużą zawartość olejków eterycznych.
Skład:
Water/Aqua,
Calendula Officinalis Extract, Alcohol, Echinacea Pallida Extract,
Glycerin, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Arachis Hypogaea
(Peanut) Oil, Lanolin, Cetearyl Alcohol, Mentha Piperita (Peppermint)
Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Hectorite,
Fragrance/Parfum, Limonene*, Linalool*, Geraniol*, Citronellol*, Xanthan
Gum, Lysolecithin.
*składnik naturalnych olejków eterycznych
CENA: 38 zł
POJEMNOŚĆ: 5ml
KUPISZ: TUTAJ
Moja opinia:
Balsam jest bardzo intensywnie miętowy, wręcz za każdym razem mam wrażenie, że smaruję usta pastą do zębów.
Gdy po raz pierwszy zaaplikowałam preparat poczułam mrowienie, wręcz jakby wargi miały mi zaraz urosnąć do rozmiarów xxl ;) Miałam wrażenie, że usta się lekko "powiększyły", wyglądały na pełniejsze. Tak naprawdę za każdym razem kiedy smaruję mam takie wrażenie. Zdecydowanie: Luuuuuuubię to!
Pamiętacie może taki preparat z kwasem hialuronowym, który miał za zadanie powiększyć usta? Bodajże chyba z firmy Eveline - uwierzcie mi - przy balsamie Dr. Hauschka to się chowa ;)
Przy tym balsamie od razu zobaczycie i odczujecie taki efekt ;)
Preparat stosowałam codziennie, pomimo okropnego smaku (oj, nie uwierzę, że Wam się nigdy nie zdarzyło zlizać balsamu z ust hihi) i zapachu - spisał się rewelacyjnie.
Świetnie łagodzi, odświeża i wygładza suche wargi.
Cena za tak małą pojemność mnie trochę zraziła... Jednak balsam jest naprawdę bardzo wydajny, a żeby nałożyć go na całe usta wystarczy dosłownie odrobina. Po miesiącu użytkowania zostało mi go jeszcze na kilkadziesiąt aplikacji.
Oczywiście balsam polecam wszystkim, którzy borykają się z tym samym problem co ja oraz tym kobietkom, które chciałyby mieć efekt "pełniejszych" ust bez użycia igły.
Znacie ten balsam lub inne produkty tej firmy? Jak się u Was sprawdziły?
===============
Założyłam blogowego instagrama - zapraszam kobietki :)
Coś takiego by mi się przydało! Przez zimę moje usta są strasznie suche. Świetnie, że je powiększa. Na pewno minimalnie, ale zawsze coś. Uwielbiam pełne usta. Mimo tego, że moje są ok, chciałabym jeszcze większe :D
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Ciekawe :) Może kiedyś wypróbuję, jak na starość mi się zmniejszą haha :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Tak Po Prostu BLOG [klik]
Zapraszam w wolnej chwili do mnie! :)
Hahahaha:*
UsuńJa nie mam jakiś większych problemów z ustami, nawet w zimę ;) zwykła pomadka u mnie daję sobie radę ;) ale ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
ciekawy produkt ja tylko w zime mam problemem z ustami ale daje rady ze zwyklym balsamem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Lu
Kurde, ciekawy produkt, nie używałam tego z Eveline a po ten chętnie sięgnę :D
OdpowiedzUsuńOstatnio mimo używania różnych balsamów czy pomadek nawilżających mam strasznie suche usta. Może powinnam zwiększyć częstotliwość nakładania ;D Albo poszukać czegoś nowego - ten produkt mnie zainteresował! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, vthetoria.blogspot.com
Spróbuj ten, naprawdę warto :)
UsuńMiętowy efekt fajny latem:) dziś zaczęłam stosowanie produktu który też ma chłodzące właściwości
OdpowiedzUsuńTakie cudo to bym chciała. :-) Wydaje się idealny dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńOgólnie miętę lubię, ale w kosmetykach mi jakoś przeszkadza. A Tym bardziej chyba przeszkadzałoby mi w produkcie do ust ;) Chyba, bo nigdy nie próbowałam, ale jakoś nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńJako że mam pełne usta, to nie jest mi tego typu działanie potrzebne:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu :) Obawiam się tego miętowego efektu, nie lubię go w produktach do ust :)
OdpowiedzUsuńmam zimą bardzo duże problemy z ustami-są bardzo suche, pękają, bolą. Szukam dobrego balsamu i chętnie wypróbuję ten:)
OdpowiedzUsuńZimą (zresztą latem także) nie rozstaję się z balsamami do ust. Ten wydaje się być także bardzo ciekawą opcją :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. Ja raczej nie kupię tego produktu bo jak dla mnie jest trochę za dorgi a po drugie nie lubię miętowego zapachu.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-race.blogspot.com/
Zachęciłaś mnie do wypróbowania tego produktu. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :*
UsuńNie spodziewałam się, że rzeczywiście będzie działał! :)
OdpowiedzUsuńWow! Fajny gadżet :-) chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńmnie nie potrzebne balsamy powiększające usta, z natury mam duże i pełne:D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
Usuńa gdzie efekty przed i po?;p
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że to tak zadziała :D ale obiecuję, że zrobię!!
Usuńmiałam powiększający zastrzyk w kremie od Dermo Future i efekt też był mega :D tego balsamiku nie znam, ale marka jest znana w blogosferze :-)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego Dermo Future w takim razie :))
UsuńKoniecznie muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńOh, ja za tego typu produktami nigdy nie byłam.
OdpowiedzUsuńJak jest wyczuwalna mięta to nie jest dla mnie, nie znoszę jej w kosmetykach. Natomiast w lecie świeże liście mięty lubię :) ale tylko taką miętę akceptuję ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za mięta w kosmetykach, ale teraz w ciąży :D a tak to mi nie przeszkadzała nigdy :)
Usuńfirmę znam, ale balsamu jeszcze nie próbowałam, a chyba warto :D
OdpowiedzUsuńO jejku. Czuję się zaintrygowana. :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Hmmm... z reguły sceptycznie podchodzę do obietnicy powiększenia czegoś kosmetykiem...
OdpowiedzUsuńZ racji tego, że uwielbiam miętowy zapach, muszę go koniecznie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i do siebie zapraszam:)
ciekawy produkt, choć przyznam, że osobiście nie używałam :) na powiększeniu ust raczej mi nie zależy, ale efekt mrowienia to bomba dla mnie :D pamiętam taką pomadkę z AVONu, która tak właśnie delikatnie szczypała w usta. Szkoda, że nie ma jej już w ofercie :)
OdpowiedzUsuńProdukt ciekawy, efekt może i fajny, jednak nie dla mnie :D Prawie wszystko mnie uczula i wtedy mi puchną - taki darmowy efekt dużych ust :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie i o balsamie. Ale fajnie, że działa :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś jakąś pomadkę i też właśnie mrowiło...
Mnie jakoś takie produkty powiększające usta nieco przerażają ;D Chyba wolę pozostać przy swoich ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja koleżanka ostatnio narzekała, że chciałaby mieć pełniejsze usta, więc wiem co mogę jej polecić ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak efekty :)
UsuńJa chyba bym się nie skusiła - smak pasty do zębów na ustach skutecznie mnie odpycha :D
OdpowiedzUsuńDa się to znieść kochana hihi :D nie jest aż tak źle :D
UsuńJeszcze nigdy wcześniej o tym nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE:
BLOG
INSTAGRAM
Wspaniały produkt, chyba muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMnie ich produkty niestety uczulają :(
OdpowiedzUsuńO kurcze, ciekawe na który składnik tak reagujesz :(
UsuńMyślę,że cena jak na takie efekty nie jest za duża. Wystarczy spojrzeć na eosa,żeby wiedzieć,że niektóe produkty mimo ceny są do... no własnie tam. Wolę już dołożyć to 10 zł i mieć coś porządnego co na prawdę działa.Do tego jeśli ma ziołowy skład ! same plusy koniecznie muszę spróbować
OdpowiedzUsuńDOKŁADNIE!
UsuńNie znam za bardzo produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńHmm...mimo jego wydajności, nie wiem czy wydałabym tyle na balsam do ust.
OdpowiedzUsuńmi zawsze takie produkty dobrze nawilżały usta
OdpowiedzUsuńMi też ;) najlepsze ;)
UsuńNie znam produktów tej firmy :p ale raczej nie skuszę się na ten balsam, mimo że wydaje się być w porządku, bo jakoś jednak wolę coś smaczniejszego na ustach ;)
OdpowiedzUsuńO powiększa ? to chce go mieć ! :D
OdpowiedzUsuńHahaha tak, to sprawka chyba tej mięty i ekstraktów! :)
UsuńJeszcze nigdy tego nie stosowała ale wydaje sie fajne
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co miętowe! Na pewno przypadłby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo miej go na uwadze kochana :*
UsuńNie znam marki, ale słyszałam dużo pozytywnych opinii. Nigdy nie miałam balsamu, który powiększałby usta, więc ciekawi mnie on trochę...
OdpowiedzUsuńSpróbuj :)
UsuńCiekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńTrochę drogi. I chyba ciężko było by mi stolerować intensywnie miętowy zapach w balsamie do ust :)
OdpowiedzUsuńDa się znieść :)
UsuńCoś dla mnie !
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :) http://goldshinebeauty.blogspot.com/